wtorek, 26 maja 2015

Rozdział 9.5

Witam!

Wiem, wiem.... Miałam pojawić się już dawno, ale matury zajęły cały mój czas. Jednak przychodzę teraz do wam i bardzo przepraszam za tak długa zwłokę.
Przyznam, że nie miałam zamiaru niczego dziś dodawać, jednak po waszych komentarzach i wiadomościach na facebooku, w końcu dodałam to COŚ. Jest to dodatek przed kolejnym rozdziałem. Pisany w pierwszej osobie, przez główną bohaterkę. Zdradza ona kilka tajemnic, które powinny rozwiązać się przy kolejnych paru rozdziałach.
Co do faktycznego, 10 rozdziału, pojawi się on już niedługo. Przez cała noc mam zamiar zając się blogiem i opowiadaniem. Trzeba trochę zaktualizować zakładki i popisać w końcu tej historii.
Mam nadzieję, że wybaczycie mi, że tak krótko. Jednak z okazji moich imienin oraz urodzin jednej z czytelniczek, zapraszam do czytania ;)
Croy



 Ta opowieść powinna zacząć się od początku, ale czy ta historia ma jakiś początek? Trudno powiedzieć kiedy to wszystko się zaczęło. Może wraz z moim narodzeniem, może lata przed lub po nim. Jestem jedynie jednym z elementów większej układanki. A w tym momencie to ja ją budują. Tworzę całość i nie pozwalam się się jej rozpaść. Wiem, jaki chaos przyniosło by ze sobą odsłonięcie kart, wyznanie wszystkich tajemnic. Ale czy życie w zakłamaniu ma jakiś sens? W końcu nie potrafię patrzeć w oczy innych i uśmiechać się, jakby nie było nocy, nie było tych wszystkich zabitych ciał. I krewi na moich rękach. Jak bliscy mi ludzie zachowaliby się, gdyby wiedzieli? Chyba nie chcę znać odpowiedzi.
Przed laty zaczęłam spisywać swe pragnienia, żale, winy... To ta ostatnia lista wciąż jest najdłuższa. Trudno żyć z piętnem zbrodniarza już od najmłodszych lat. Byłam dzieckiem wyklętym, niechcianym, pozostawionych by umrzeć, a jednak przeżyłam. Byłam dziewczynką zastraszaną, bitą i poniżaną, a jednak przetrwałam. Byłam nastolatką trenowaną, uczoną i kreowaną na wzór innych, a jednak wyrwałam się z tego. Przetrwałam wszystko by stać się kimś, kogo boją się niemal wszyscy, kim pogardzają, kogo nienawidzą. Nigdy nie chciałam tego osiągnąć, a jednak tylko to mi się udało.
Wiem, że niedługo sytuacja może zmienić się na dwa sposoby. Pierwszy to moja śmierć, która w końcu byłaby wyzwoleniem. Drugi jest gorszy, wykrycie kim jestem, co niesie za sobą jedynie większy ból. Nie mogłabym już nigdy przebywać z bliskimi. Na każdym kroku widziałabym odrazę w ich oczach, aż w końcu ich widok byłby ostatnim co zapamiętywałabym przed śmiercią. Ani mój nauczyciel, ani mój ojciec, ani nikt inny nie miałby skrupułów w zabiciu mnie. To oni zawsze mówili, by eliminować zagrożenie. A ja nim jestem.
Pożegnanie się z życiem to najlepsze wyjście, jednak co byłoby z innymi, gdyby w tej chwili zabrakło tego jednego pionka? Jednej osoby, która nie pozwala Voldemortowi zniszczyć całego społeczeństwa? To oczywiste, że muszę chronić swoją rodzinę, bliskich, nawet tych, którzy odwrócili się ode mnie. Dlatego teraz muszę udawać, nawet przed osobami tak bliskimi mojemu sercu. Trudno jest patrzeć im w twarz i śmiać się wraz z nimi, gdy wiem, ze za kilka godzin mogą stać na drugim końcu mojej różdżki, a ja nic nie będę mogła zrobić. Jedynym wyjściem w takiej sytuacji, byłaby dalsza gra. Gra, której już teraz mam dość.
Chciałabym mieć normalne życie. Chciałabym być uczennicą, przyjaciółką, kobietą bez przeszłości, mogącą decydować co czeka ja dalej. Chciałabym pozbyć się mrożących krew w żyłach wspomnień, plam, które odstraszają ode mnie każdego. Dlatego ja także mam plan. Nie jest on doskonały. Ma zbyt wiele wad, by powieźć się w całości, jednak prowadzi do jednego. Do obalenia Voldemorta i końca mojego szpiegowania.
Mogę teraz marzyć, że na końcu tej drogi czeka mnie spokojne życie. A wraz z nim rodzina, coś czego pragnę od tylu lat. Jednak ani moja siostra, ani tym bardziej rodzice, nie będą chcieli nawet na mnie spojrzeć po tych wszystkich latach. Jeśli będę miała szczęście, to zginę na polu walki. Może nawet uda mi się uratować ich wszystkich. Nie potrafiłabym znieść śmierci Draco, Blaise czy Felixa. A tym bardziej odrazy w ich spojrzeniu. Nie jestem aż tak silna...
Dlatego będę grała dalej swoją rolę, dopóki to przedstawienie trwa. Będę się śmiała, bawiła i spełniała wszystkie zachcianki obu stron. Bo do tego zostałam stworzona, tak zostałam wychowana i na zawsze taka pozostanę. Służę i nie powinnam mieć własnego zdania, jednak to był jedyny błąd przy wychowaniu mnie na szpiega. Bunt mam we krwi, podobnie jak chronienie bliskich. Jednak za kilka miesięcy to się skończy. Miejmy nadzieję, że dla mnie będzie to koniec ostateczny...

26 komentarzy:

  1. Najpierw komentarz, potem czytanie :) nareszcie!!!!!! juhu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jest super^^
      zresztą jak zwykle( powtarzam się n_n ) twój blog jest najlepszy, kocham go <3 jesteś najlepszą autorką :)
      czekam na następny rozdział ^^

      Usuń
    2. Dziękuję ;)
      Może to lekka przesada, bo sama wiem, że to pisałam na szybko i jest strasznie krótkie, jednak ciesze się, że przypadło komuś do gustu.
      Pozdrawiam,
      Croy

      Usuń
    3. Twoje teksty są zawsze najlepsze, nie ważne czy są krótkie czy długie. W ogóle sama tematyka bloga jest bardzo ciekawa. Nie spotkałam się jeszcze z takim pomysłem, a bardzo długo szukałam jakiegoś Dramione, w którym Hermiona jest szpiegiem. Bardzo mi się podoba^^

      Usuń
  2. Ojeju <3 nareszcie jesteś! Szczerze powiedziawszy bardzo się stęskniłam za tym opowiadaniem :> to "COŚ" nawet jeśli jest przykrótkie to po prostu genialne. Cały twój blog jest strasznie intrygujący :p w takim razie czekam na rozdział 10 :}
    Pozdrawiam i życzę dużo dużo weny <3
    ~EnigmaNox

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz rację - krótkie jak cholera, ale cieszę się, że wróciłaś. Dziękuję za to <3
    Pozdrawiam,
    Cassie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedy można się spodziewać następnego rozdziału? Jest świetnie, jak zawsze ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne. Cudownie pokazujesz sposób myślenia narratorki-bohaterki. Ta świadomość, że śmierć jest wybawieniem, że skazana jest na potępienie... Ale mimo tego nie rezygnuje, bo zbyt bardzo kocha bliskich jej ludzi. Prawdziwe poświęcenie...
    http://nocturne.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  6. Znalazłam przypadkiem, ale blog to coś mega fantastycznego! Nie mogę się doczekać nexta, a to dlatego że ładnie piszesz i bez błędów.
    Weny, weny!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ostatnio znalazłam twojego bloga i muszę ci powiedzieć że jest świetny. Bardzo mi się spodobał mam nadzieję że niedługo dodasz rozdział:) Pozdrawiam i życzę weny.

    OdpowiedzUsuń
  8. Notka świetna. :D Nie mogę się doczekać pełnego rozdziału.. ;) Kiedy może się pojawić? :)
    Pozdrawiam i życzę weny. C:

    OdpowiedzUsuń
  9. Cześć Croyance :) Nie wiem czy mnie pamiętasz, czytałam twojego bloga jeszcze na początku. Dobra mnie na pewno nie pamiętasz ale może pamiętasz mojego bloga. Lexi, Jace, demony, masa literówek i błędów, krótkie rozdziały. No tak :') A więc chciałam Cię zaprosić na mojego nowego bloga tym razem na wattpadzie :) Jest dużo lepiej napisany i z dobrą długością :) https://www.wattpad.com/myworks/42492398-anio%C5%82-z-kamienia

    Co do rozdziału, kilku rzeczy nie ogarniam ale zauważyłam dużą zmiane. Piszesz coraz lepiej i to widać. Oby tak dalej, tym razem mam nadzieje, że nie zrobie takiej przerwy w czytaniu tego co piszesz :) Życzę Ci bardzo dużo weny Croyance :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jesteś świetna! Choć wydaje mi się ze juz nie raz to pisałam :P Z niecierpliwością czekam aż dodasz pełny rozdział, mam nadzieje ze już niedługo to nastąpi. Proszę! !! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Hej! świetny rozdział jak zawsze! Czemu masz tak krótkie rozdziały?;<
    Aaaa zapomniałabym :P Czytałam ostatnio ocene twojego bloga na wspolnymi siłami. Byłam ciekawa twojej odpowiedzi, szkoda że nie skomciałas.
    Czekam na nexxxxta! :*
    Sindi

    OdpowiedzUsuń
  12. Dopiero teraz miałam czas,aby zajrzeć na bloga.Piosenka jest świetnie dobrana i genialnie współgra z tekstem.Już zapomniałam z jaką przyjemnością czyta się Twoje opowiadanie.Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział i życzę dużo weny.

    OdpowiedzUsuń
  13. Kiedy kolejny rozdział??????? :(

    OdpowiedzUsuń
  14. Nosz kuźwa... czekam i czekam, a rozdziału dalej nie ma... zaczynam się martwić, czy Ci się nic nie stało... żyjesz tam??? Ej, ale serio... z natury nie jestem cierpliwą osobą... znam już twoje prywatne konto na Fb, ale nie chcę Ci spamić^^ dowiem się gdzie mieszkasz i zaszantażuję :D ja chcę nowy rozdział... prooooooszę... błaaaaagam... uzależniłam się od tego bloga... prooooooszę...

    OdpowiedzUsuń
  15. Zapraszam na http://nastapi-ciag-dalszy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Kurcze, stęskniłam się za tym opowiadaniem. Odświeżyłam sobie wszystskie rozdziały, by być na bieżąco.
    Co do rozdziału to troszeczkę krótki, aczkolwiek bardzo tajemniczy.
    Mam nadzieję, że coś powoli będzie wyjaśniane.
    Bardzo lubię paczkę Granger, Felix, Zabini i Draco, świetny przykład wspaniałej przyjaźni.
    Ale nie lubię przedstawionej Ginny. Nigdy za nią bardzo nie szalałam, ale też nigdy nie spotkałam przedstawienia jej jako takiej "łzawej księżniczki i ofiarki". Zobaczymy co z tego wyniknie.
    "[...]co zapamiętywałabym przed śmiercią." - zmieniłabym na "zapamiętałabym" :)
    Czekam na kolejne rozdziały z niecierpliwością. Życzę weny i ściskam :D
    Z. (Dawna Rainbow Shadow)
    [nic-nie-jest-proste-scorose.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  17. Czekam... już prawie rok...

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy